poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Efekty po kremie do rzęs L'biotica

Cześć!
Jak wiecie, od 21. lutego (klik!) stosuję znany chyba wszystkim krem do rzęs. Dziś mamy 30. kwietnia, czyli  to już ponad dwa miesiące stosowania...

Co myślę o tym kremie:
Szczerze? Na początku było tragicznie. Przez pierwsze dwa tygodnie nic się nie działo, jak zaczął się trzeci to rzęsy zaczęły lecieć jak szalone! Przerzedziły się tak, że wyglądały gorzej niż przed użyciem kremu. Często miałam wątpliwości, czy ten krem w ogóle się nadaje na moje rzęsy, czy dobrze robię używając tego kremu, i w końcu... czy odrosną chociaż do takiego stanu jak przed?
Na szczęście po jakimś czasie (z 2-3tygodnie) wypadanie rzęs osłabiło się, a rzęsy stały się wyraźnie dłuższe i zagęszczone. Myślę, że widać to na zdjęciach, aczkolwiek to nie to samo co zagęszczanie rzęs metodą 1:1 ;) Ja jestem zadowolona! I polecam cierpliwym! ;)




Stosowałyście ten krem?






niedziela, 29 kwietnia 2012

Siquens Med Expert

Cześć!
Długo mnie tu nie było... dużo pracy, zmęczenie sprawiły, że nie miałam czasu nawet zajrzeć na bloga. Dziś nadrabiam wszystkie zaległości, a więc i nowa notka- tym razem będę pisać o kremie do twarzy marki Siquens.



Siquens MedExpert. Krem do skóry odwodnionej i przesuszonej.
Przede wszystkim temat tych kremów poruszyłam tutaj- możecie sobie zajrzeć, dowiecie jakie są to kremy, do jakiego wieku itp.
Tak jak wspomniałam- zaraz po zakupie poprosiłam Caskadę o przeanalizowanie składu. Na szczęście okazał się dobry (a nawet bardzo dobry) dla skóry suchej.

Kilka słów od producenta:





Skład:


Moja opinia:

Kupiłam go bo: była promocja; z przeznaczenia idealny dla mojej cery; zachęciła mnie do tego kremu przedstawicielka Siquens.

Kieeeedyś dawno temu latem używałam kremu tonującego anno doro. Teraz, w marcu, postanowiłam, że kupię ponownie lekki krem tonujący, ale, że nie mogłam dostać Anno Doro wzięłam Nuno. Mój błąd. Ziaja Nuno to krem antytrądzikowy... ;)
Krem tonujący Ziaja Nuno spustoszył moją twarz, miałam wszędzie suche skórki. Nie winię absolutnie Ziaji- to był mój błąd, wybrałam dla siebie nieodpowiedni kosmetyk (kosmetyki Ziaji baaardzo lubię). Oczywiście gdy się zorientowałam, że to wszystko przez NIEGO (!) to wycisnęłam go do kosza. Wtedy zaczęłam używać Siquensa.
Od tego momentu poczułam ulgę na twarzy. Skóra wreszcie była widocznie nawilżona z zewnątrz, suche skórki przestawały być suche, a ja nie czułam okropnego uczucia ściągnięcia. Odbudowa skóry zajęła dwa tygodnie, ale cóż, na efekty trzeba czekać, nic się nie dzieje od razu. Uwielbiam ten krem za lekkość konsystencji, która w porównaniu z różowym kremem Nivea wypada na cięższą- z tym, że ta Nivea nic nie robi ;). Siquens pozostawia na twarzy fajną ochronną warstwę, która nie jest tłusta, ale hmm, silikonowa (ma silikony w składzie) dzięki czemu świetnie nadaje się pod makijaż.
Na szczęście podczas tej promocji kupiłam sobie dwie tubki tego kremu. Jedną już zużyłam, ale stosowałam ją na dzień i na noc, bez oszczędzania, przez półtora miesiąca. Wg mnie jest wydajny.
Jego cena regularna w SP to 29,99 (promo 10).
Zdecydowanie polecam dla osób z suchą skórą! :)

Pozdrawiam,


wtorek, 24 kwietnia 2012

Delia Jedwab do ciała

Cześć!

Chciałabym Wam przedstawić jeden z produktów do ciała, który ostatnimi czasy bardzo polubiłam.



Delia dermo system
Ekskluzywny 
Jedwab 
do ciała

Kilka słów od producenta:


Od razu może skład:


Moja opinia:
Opakowanie jak przy balsamie- klasyczne do wyciskania, wystarczająco miękkie, by wycisnąć do końca produkt.
Sam produkt: Fajny, lekki balsam (jedwab) który zimą może być za słaby, ale na lato będzie w sam raz. Możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu, że jedwab przy kontakcie ze skórą delikatnie zmienia swą formułę na bardziej wodnistą, dzięki czemu świetnie się rozprowadza, ultraszybko wchłania zostawiając na skórze lekki film- absolutnie nie klejący, ale raczej taki... jedwabisty :) Wszystkie dziewczyny, które kiedykolwiek używały słynnego jedwabiu Biosilk do włosów wiedzą, o jaki film mi chodzi :) 



Wg mnie, przy suchej skórze (takiej jak moja) należy ten jedwab używać dwa razy dziennie- wtedy mamy pewność, że skóra będzie nie tylko jedwabista ale i dobrze nawilżona.
Podsumowując: Fajny jedwab za niewielkie pieniądze, na lato wprost idealny ze względu na lekką formułę! 

Miałyście go już może? Wiem, że jest jeszcze wersja brązująca, pewnie się skuszę... :)


sobota, 21 kwietnia 2012

Dzień zakupów z Glamour

Cześć!

Zakupowy dzień z Glamour... byłyście? Zwykle nie robię z tego dnia jakiegoś niezwykłego, ale tak się złożyło, że potrzebowałam kilku rzeczy i stało się. Zahaczyłam o galerię, poprzymierzałam co nieco i wyszłam z dwoma parami spodni, portfelem oraz butami (którym nie zrobiłam zdjęcia- zwykłe, płaskie sandałki).



Przy okazji pokażę Wam resztę moich zakupów z tego miesiąca- więcej nie planuję i nie zamierzam :)

Podkład alverde

Dzięki uprzejmości jednej Wizażanki :) :*


Zamówienie z doz.pl

Moja ulubiona! Stały zakup

Wiecie jakie duże kapsuły? Jak ja to połknę?!




I am, promocja, polecam Wam się przejść jeżeli macie blisko :)

Uwielbiam kolczyki - sztyfty :D


Idealia od Vichy (do suchej)

Dla zainteresowanych dodam, że wersja dla normalnej/mieszanej ma w składzie alkohol denat


Balsam do ciała Johnson's z olejkiem migdałowym, również promocja.





I to by było na tyle z zakupów. Poza tym powoli przygotowuję recenzję kremu do twarzy Siquens do skóry odwodnionej i przesuszonej- zdążyłam już zużyć jedną tubkę, teraz zużywam do końca mój napoczęty krem z ziaji med, a później ponownie wracam do siquensa...

Poza tym rano jak się obudziłam to tak padał deszcz, że nic tylko założyć kołdrę na głowę i położyć się na nowo spać. Generalnie dzień minął mi leniwie, do 14.00 wylegiwałam się w łóżku. W ciągu dnia zaliczyłam dwa dłuższe spacerki z psiną, dzięki czemu obie się nieco dotleniłyśmy ;) Dzień spędzony w spokoju, na totalnym luzie... Tego było mi trzeba :)

Pozdrawiam serdecznie!



środa, 18 kwietnia 2012

Revlon Photoready Makeup

Cześć!
Dziś chciałabym opowiedzieć trochę o Revlon Photoready. Jest to już słynny podkład jeszcze bardziej słynnego brata- Revlona Colorstay.



Photo Ready Make-up - trwały, rozświetlający podkład nowej generacji. Makijaż PhotoReady sprawia, że skóra nabiera gładkości i lekkości w każdym świetle. PhotoReady Makeup zawiera innowacyjne pigmenty, które załamują, odbijają i rozpraszają światło, co pomaga ukryć niedoskonałości skóry i gwarantuje nieskazitelny, równomierny i lekki makijaż w każdym świetle.
Podkład pomaga ukryć niedoskonałości skóry. Maskuje rysy, drobne zmarszczki i pory w każdym, nawet najbardziej niekorzystnym, świetle. Lekkie i pełne blasku wykończenie makijażu. Pełne, lecz niewidoczne krycie. Nie tworzy `efektu maski` Łagodny nawet dla wrażliwej skóry. Odpowiedni nawet dla skóry tłustej. Lekka konsystencja ułatwia rozprowadzenie. Beztłuszczowy. Bezzapachowy. SPF 20.” (wizaz.pl)


Podkład ma 8-12 odcieni (zależne od kraju- PL-8, US- 12) , co stanowi wg mnie naprawdę duży wybór. Nie będę go pod tym względem porównywać do Revlona CS bo tu gama jest jeszcze większa, ale w porównaniu z podkładami, które znajdziemy w innych szafach polskich sklepów ten plasuje się znakomicie. Dodam tylko, że pierwsze 3-4 odcienie są naprawdę jasne (zależy skąd kupowany jest podkład- wtedy zależy to od dostępności odcienia w palecie), ja posiadam odcień 004 i jest dla mnie idealny o tej porze roku.

http://www.revlon.com/Revlon-Home/Products/Face/Foundation/Revlon-PhotoReady-Makeup.aspx#

Podkład sam w sobie ma bardzo wygodny aplikator- pompkę, która nie zacina się, aczkolwiek trafiłam chyba na jakiś dziwny egzemplarz, bo dopiero teraz (gdy już nie ma połowy podkładu) coś pompka zamuliła, przez co podkład troszkę się rozlał. Ale nie przeszkadza mi to, a podkładowi nie ujmuje wcale J

Co robi podkład… Przede wszystkim baaardzo odpowiada mi jego działanie. Przy użyciu jednej, niedociśniętej do końca pompki spokojnie pokryjemy fluidem całą twarz, aczkolwiek krycie będzie średnie. Trochę trudno mi porównać działanie pod tym względem do Revlona CS (pomimo tego, że zużyłam 2 butelki CS), bo w CS nie ma pompki i nikt raczej nie kontroluje ile wylewa podkładu na dłoń w celu nałożenia go na twarz- stad może być to złudne, że CS kryje lepiej (bo może więcej używa się go do jednorazowej aplikacji, do jednej warstwy? Sama nie wiem). Oczywiście jeśli chcemy uzyskać lepsze krycie wystarczy, że nałożymy 1 i 1/3 pompki. Dodam tylko, że zwykle nie mam większych problemów z cerą, mam (miałam, po mikro jest lepiej :>) zaskórniki, zanieczyszczone pory, a takie pojedyncze pryszcze zdarzają mi się raczej przed miesiączką, wtedy obojętnie co bym nie położyła- i tak tą okropną gulę będzie widać, choćby w formie wypukłości, no nie mam rady na to :D

Chociaż tak sobie myślę… Revlon CS jest dla mnie zdecydowanie za ciężki na lato, stawiam w tym okresie na Revlon PR. Może faktycznie ten CS kryje lepiej przy tej samej ilości co Revlon PR?


Revlon Photoready ładnie ujednolica cerę i cudownie ją rozświetla. Drobinki zawarte w podkładzie rozpromieniają twarz dając efekt wypoczętej cery. Nie ciemnieje na twarzy wraz z upływem czasu. Jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona i będę go polecać osobom o suchej/normalnej skórze, z niewielkimi problemami skórnymi (stanów zapalnych raczej nie zakryje L).


Na zdjęciu możecie zobaczyć drobinki i ich kolory- takie typowe dla „orzeźwienia” i skorygowania  twarzy- zieleń, fiolet i róż.



Oraz dla zainteresowanych- skład (swoją drogą zapraszam na analizę tego podkładu u Caskady klik!)



I jak Wasze wrażenia? Macie, używacie?

Pozdrawiam,

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Lakiery Hean

Pamiętacie lakiery, które dostałam od Hean? Czas na recenzję :D



Mam w posiadaniu 3 lakiery- dwa z serii Fashion Advance i jeden z serii Mega Colour. Oba lakiery mają taką samą formułę, łatwo się rozprowadzają, jednak ten drobinkowy z Mega Colour tworzy smugi, tzn, tak jak pociągnie się nim po paznokciu tak rozprowadza swe drobinki. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi :> do tego lakier MC ściera się na końcówkach... szkoda. Ale kolor ma piękny, taki... orientalny?

Natomiast lakiery Fashion Advance nie tworzą smug, nie ścierają się z końcówek, a jasnoróżowy jest idealny do frencha! Ten ze złotym shimmerem nie trafił w mój gust- solo wygląda słabo, lepiej sprawdza się jako top do innych lakierów. Ale są naprawdę bardzo przyzwoite :)
Niestety nie pokażę ich na paznokciach, bo ich aktualnie nie mam :D

Cena: Mega Colour- 3,99  Fashion Advance- 6,99


Pozdrawiam,

Nowość od Kate- kolekcja Sugar'N'Spice Rimmel

Kate lubi podążać za trendami i w tym sezonie wypuściła nową kolekcję kultowych już szminek- Sugar'N'Spice. Zgadzam się w zupełności ze stwierdzeniem, że "Nowa linia jest niezwykle słodka, a przy tym drapieżna w rock'n'rollowy sposób, dlatego każda kobieta znajdzie coś dla siebie".

Szminka, którą mam okazję testować ma numerek 16 Rossetto. Jest to piękny różowo-koralowy odcień. Sama w sobie tak jak poprzedniczka (o której mowa- tu) jest bardzo kremowa, trwała i przyjemnie rozprowadza się na ustach.
Zobaczcie poniżej zdjęcia, podoba się Wam? Bo mi bardzo- idealna na wiosnę i lato :)



Pozdrawiam,


środa, 11 kwietnia 2012

TAGI

Od razu przejdę do konkretów...

TAG: Kosmetyk idealny

Zostałam otagowana przed Ninette za co bardzo dziękuję :)



Zasady:

1. Napisz kto Cię oTAGowal i zamieść zasady zabawy.
2. Zamieść banner TAGu i wybierz jeden kosmetyk (może to być kolorówka jak i pielęgnacja), którego używasz już długo i nie zamienisz na nic innego.
3. Wklej zdjęcie wybranego kosmetyku.
4. Uzasadnij swój wybór (krótką recenzją możesz zachęcić wiele osób, by również go wypróbowały).
5. Zaproś do zabawy cztery bloggerki.


Moim ulubionym kosmetykiem jest...
podkład Revlon Photoready!



Podkład ma szeroką gamę kolorystyczną, dzięki czemu każda wybierze odpowiedni kolor dla siebie. Jest lżejszy od Colorstaya, gdy nałożę na twarz pompkę- półtorej, uzyskuję pełne krycie na twarzy. Póki co jest moim numerem 1, na wiosnę jest dla mnie idealny. Revlon nie testuje na zwierzętach, do tego podkład posiada filtr spf20 i ma w sobie drobinki rozświetlające (jednak są one mniej widoczne niż przy Rimmel Wake Me Up).

Przy okazji: macie, lubicie? :)

Do zabawy zapraszam:





TAG: 5 moich urodowych obsesji




1) Napisz kto Cię otagował i zamieść zasady
2) Zamieść baner tagu i wymień 5 rzeczy w Twoim wyglądzie, na których punkcie masz małe obsesje;)
3) Staraj się myśleć kreatywnie i nie przepisywać odpowiedzi od innych;)
4) Krótko wyjaśnij swój wybór. Możesz także wkleić zdjęcie każdego elementu ciała.
5) Zaproś do zabawy 5 lub więcej blogerek. 

Zostałam otagowana przez BlondHairCareNikę, Bayje - dziękuję Wam!


Mam obsesję na punkcie:
Włosów- chyba same widzicie, że lubię o nie dbać. Włosy są wizytówką każdej kobiety ;)
Wyprostowanych włosów- jak już prostuję włosy, to muszą być one idealnie wyprostowane. Nie toleruję u siebie włosów pofalowanych gdzieniegdzie, nie lubię, kiedy włosy się po takim prostowaniu puszą. O nie!
Cery- bardzo chciałabym, żeby była idealna. Każda z nas dobrze wie, że mamy lepsze samopoczucie i lepsze są kontakty z ludźmi, jeśli nasza cera wygląda na zdrową.
Dobrze wytuszowanych rzęs- staram się za każdym razem wytuszować je najstaranniej jak tylko potrafię.
Gładkiej skóry na dłoniach- bardzo często smaruję dłonie kremem do rąk, chciałabym aby były gładkie i dobrze nawilżone.


Taguję:



TAG: Jesteś piękna!


Zostałam otagowana przez Brzoskwinię, dziękuję Ci :)

Zasady:
1. Banerem jest Wasze ulubione zdjęcie.
2. Napisz, kto Cię otagował i podaj zasady.
3. Otaguj kilka następnych dziewczyn. 
4. Podaj 5 rzeczy, które w sobie lubisz.



Włosy
Kolor oczu (choć lubię niebieskie soczewki ;))
Uszy
Palce u dłoni
ii... nie wiem co, na siłę nie będę wymyślać ;)

Taguję:


Ufff! Dobrnęłam do końca z Tagami :)

Pozdrawiam!

Dzisiejsze zakupy

Cześć!

Zrobiłam ostatnio listę kosmetyków do włosów, które chcę kupić. Znalazły się tam: Alterra maska z granatem, odżywka Nivea Intense Repair oraz Wax z Beauty Formulas. Więcej kosmetyków do włosów nawet nie planuję, bo mam jeszcze spore zapasy w szafce, a nie ma ich komu zużyć, poza tym- nie zmieściłyby się.
Dziś kupiłam pierwszą z nich- Alterrę z granatem. Do koszyka powędrowały również: masło do ciała Isana, Manicure pielęgnacyjny z Perfecty oraz dwa puste opakowania "wyjazdowe"- butelka z pompką 100ml (1,99zł) + słoiczek (1,29zł). Ten wykorzystam, kiedy będę potrzebować jakiegoś podkładu do przetestowania.
Dzisiejszy dzień owocował w wizytę u kosmetyczki, miałam zabieg mikrodermabrazji. Moja twarz nie wygląda i nie czuje się zbyt ciekawie, ale skoro ma pomóc... ;) dostałam w salonie próbkę hialuronowego eliksiru nawilżającego, jednak taka próbka to za mało, by ocenić jego działanie, więc nawet nie mam chęci by ją otwierać. Też tak macie?



Zaraz idę obejrzeć w sieci przepis na życie, czas na relaks :)

Pozdrawiam Was!

wtorek, 10 kwietnia 2012

Promocja w Douglasie- Estée Lauder Double Wear Light

Słyszałyście o tej promocji?
Ja dowiedziałam się o niej dzięki Nieanonimowej :) Zawsze chciałam wypróbować osławiony DW, ale zwyczajnie było mi szkoda wydać około 130zł na podkład nie znając go wcale...

Jednak teraz udało mi się go kupić w naprawdę fajnej cenie- 39zł/15ml. Dodam tylko, że pełnowymiarowe ma 30ml, a więc cena piętnastki jest bardzo przyjemna, nie sądzicie? Jest jedno ale- owy podkład ma tylko jeden odcień, 2.0.




Tutaj swatch- podkład rozsmarowany na dłoni:



Promocja trwa do wyczerpania zapasów, więc jeśli chcecie go nabyć musicie się spieszyć.

Pozdrawiam Was,


WYZWANIE/TAG : 15 HAIR PROJECT

Cześć!

Postanowiłam wziąć udział w tej akcji by, tak jak napisała Ania, móc lepiej poznać swoje włosy :) Poza tym wydaje mi się, że jest to jeden z ciekawszych (o ile nie najciekawszy) TAGów!



Zapraszam również Was do wzięcia udziału w tym TAGu! :) Możecie zgłaszać się u Ani http://aniamaluje.blogspot.com/2012/04/wyzwanie-15-hair-project.html

Pozdrawiam!

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Święta, święta i... po świętach!

Cześć!
Za mną dłuuugi świąteczny spacer :) Pogoda była piękna, a więc szkoda było z niej nie skorzystać!





A jak Wam minął świąteczny weekend?

Pozdrawiam,

piątek, 6 kwietnia 2012

Kreski od Hean

Co mówi producent?
Eyeliner w pisaku. Intensywny kolor, precyzyjna końcówka do podkreślenia linii rzęs. Trwała formuła z d-panthenolem i gliceryną zapobiega wysuszeniu skóry wokół oczu.




Moja opinia:
Kreski eyelinerami różnej maści rysuję naprawdę rzadko (nie wiem czy mi pasują, mam wrażenie, że przy kresce moje rzęsy giną), ale mogę trochę o nich powiedzieć.
Stosowałam eyeliner w żelu (tutaj recenzja), w pisaku, eyeliner w kałamarzu... Najtrudniej jest mi wykonać kreski tym ostatnim- ręka zadrży i już po tej idealnej... Malowanie kresek eyelinerem w pisaku jest o tyle łatwe, że trzymamy pisak tak, jak trzymamy w ręku długopis. Naprawdę, jeśli boicie się, że nie dacie rady namalować kreski- najpierw zaopatrzcie się w taki pisak.
Wracając do Hean- pisak dobrze trzyma się w dłoni, póki co końcówka nie odkształciła się, nie wygina w różne strony. Tusz jest naprawdę trwały, trzyma się spokojnie cały dzień w nienaruszonym stanie i co najważniejsze- nie odbija się na powiekach.




Jak widzicie tusz jest czarny, lecz nie daje efektu mega głębokiej czerni za pierwszym pociągnięciem. Dla mnie jest to na plus- tak jak pisałam wcześniej, nie lubię u siebie mocno czarnych kresek na dzień (a najlepiej czuję się w brązie), więc taka delikatna, satynowa czerń odpowiada mi w 100%. Jeśli jednak potrzebujecie głębokiej czerni wystarczy poprawić kreseczkę raz jeszcze.
Cena tego pisaka to 10,99 w skelpie internetowym.
Ja oczywiście polecam :)

Pozdrawiam,

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...