Promocje w Naturze i Rossmannie skłaniają do zakupów- tym bardziej, gdy wszystko się kończy.
Zdecydowałam się na kilka produktów i powiem szczerze, że wszystkie są dla mnie nowością, no może oprócz pęsety i zmywacza :-)
Wzięłam coś do mycia twarzy- zawsze chciałam wypróbować ten żel. Peeling- zadziałała promocja i dość duża pojemność. Mam swojego ulubieńca jeśli chodzi o peeling do ciała, ale niestety został wycofany (niebieski Lirene). Gąbki do makijażu- pierwszy raz w życiu chcę zobaczyć jak się tego używa. Ucieszyłam się, gdy okazało się, że zmywacz Essence również jest objęty promocją i kosztuje jedyne 3,59 :-) Lubię go, bardzo dobrze zmywa lakier z paznokci. Pęseta- moja poprzednia gdzieś zaginęła, więc wzięłam taką samą.
Kolorówka jakoś nie przykuła mojej uwagi, być może dlatego,iż zamówiłam sobie podkład na feelunique.com. Aaaa chciałam tusz do rzęs kupić w naturze, ale miałam wrażenie, że wszystkie są pootwierane... Więc odpuściłam temat.
Miałyście któryś z tych produktów? Możecie coś o nich powiedzieć?
Jeszcze na koniec tylko chciałabym Wam coś pokazać... Przeglądając bloga Kiediski natknęłam się na dość dziwne zachowanie eyelinera Rimmel. Jakież było moje zdziwienie po odkręceniu swojego!
na paznokciach Bell z powyższego zdjęcia- nr 605 |
Jak widać, nie używałam go zbyt często, jakoś tak... hm bardziej polubiłam się z eyelinerem w słoiku z Maybelline. Ale czegoś takiego się nie spodziewałam ;-) no nic, leci do kosza.
Pozdrawiam!