Hard Milk mam już co najmniej pół roku, a używałam go głównie do utwardzenia paznokci pod hybrydą. Raz zdarzyło mi się, że "dorobiłam" 2mm na kciukach, ale takie przedłużenie nie zdało egzaminu. Dzięki rozmowie z koleżanką (pozdrawiam Magdę! :*) postanowiłam na nowo sięgnąć po Hard Milk i spróbować raz jeszcze przedłużyć odrobinę paznokcie. Cel- migdałki (migdała miałam wcześniej dwa razy w życiu :-)).
Wyszło całkiem nieźle jak na pierwszy raz :-) Jak to mówią, praktyka czyni mistrza, mam nadzieję, że następnym razem pójdzie mi lepiej :-)
wyszło idealnie moim zdaniem :-)
OdpowiedzUsuńMOim zdaniem też - piękne migdałki (mój ulubiony kształt!) :) trening czyni mistrza, a semilac hard moim zdaniem jest świetny, sama go stosuję, najczęściej do utwardzania albo przedłużania, gdy jakiś paznokieć zdarzy mi się ułamać. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor :)
OdpowiedzUsuń