Dziś prezentuję Wam mój przepis na Pana Cottę ;-)
dla 4 porcji:
* 1 opakowanie śmietany 30% (robię ze śmietany z biedronki, która ma pojemność 330ml)
* szklanka mleka
* żelatyna w proszku
* 2 czubate łyżeczki cukru
* maliny lub jagody
4 płaskie łyżeczki żelatyny wsypuję do szklanki i zalewam odrobiną gorącej wody. Dokładnie mieszam, aż do całkowitego rozpuszczenia, odstawiam na 10 minut. W międzyczasie gotuję na małym ogniu szklankę mleka. Gdy mleko zaczyna się gotować, ściągam je z kuchenki, dolewam rozrobioną wcześniej żelatynę, oraz dodaję 2 czubate łyżeczki cukru, dokładnie mieszam. Na koniec dolewam śmietanę 30% wprost z opakowania, ponownie mieszam. Zawartość garnka rozlewam do małych szklaneczek, wstawiam je do lodówki. Gdy zgęstnieją wyciągam, polewam malinami i... jem! :D
Smacznego!
mmm.. chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty! Aż chyba jutro zrobię!
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować :) Raz w życiu miałam okazje jeść pana cotte i koniecznie musze to powtórzyć :)
OdpowiedzUsuńchyba jestem dziwna, ale jakoś za tym nie przepadam :D
OdpowiedzUsuńmmmm...wyglada przepysznie.
OdpowiedzUsuńdawno nie robiłam ;)
OdpowiedzUsuńsmaka mi narobiłaś... jak ja teraz zasnę? ;)
jutro sobie zrobię :P
mniam
Ale mi się zachciało czegoś słodkiego :P
OdpowiedzUsuńrobienie takiej ochoty powinno być zakazane :p
OdpowiedzUsuńmniam:D
OdpowiedzUsuńTeż ostatnio zrobiłam. :) Ale przesadam za tym tylko od czasu do czasu. :)
OdpowiedzUsuńa ja nie lubię tego deseru, raz się zraziłam i więcej nie próbowałam
OdpowiedzUsuńMmnn zrobię i ja ! :)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś przetestować Twój przepis :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńKocham takie desery:)
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś zrobić na jakimś żelfixie (bo nigdzie nie mogę dostać agar-agar) i jedyne co wyszło to jeden wielki glut :P
OdpowiedzUsuń