środa, 4 maja 2011

Manhattan Long&Swing

Ostatnio dostałam od koleżanki nową maskarę Manhattanu- oddała mi ją, gdyż stwierdziła, że i tak nie będzie jej używać ponieważ nie jest zadowolona z efektu. Z wielką chęcią przetestuję ten tusz, przynajmniej będę wiedziała, czego więcej nie kupować :) Na dzień dzisiejszy faktycznie, tusz daje bardzo delikatny i naturalny efekt, ja jednak daje mu szansę na zgęstnienie i działanie tak, jak powinien. Szczoteczka jest dość gęsta i zbita-zachowuje się tak, jakby w ogóle nie nabierała tuszu. Jednocześnie jest wygięta, co sprawia, że rzęsy na dolnej powiece maluje się zdecydowanie łatwiej. Duży plus za dobre rozdzielenie rzęs.



1 warstwa:


 2 warstwy:


Jak widać, nie ma zbyt dużej różnicy, może, gdybym nałożyła 3-4 warstwy tuszu rzęsy byłyby faktycznie wydłużone i podkręcone?
Tak jak mówiłam, poczekam aż tusz dojdzie do siebie ;)



5 komentarzy:

  1. Rzeczywiście różnicy raczej nie widać (;
    Na mega rzęsy polecam L'Oreal Volume Million Lashes. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. miałam coś podobnego z Yves Rocher, też prawie nic nie malował :(

    OdpowiedzUsuń
  3. faktycznie baaardzo delikatny efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. widać od razu, że daje ogromnie delikatny efekt i chyba najlepiej jak na razie sprawować się będzie przy makijażach typu nude ;) Ale może faktycznie, jak "dojdzie do siebie" ;D, to będzie lepiej ;)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  5. nie cierpię go, to chyba dla mnie bubel wszechczasów. Nigdy więcej tuszu z tej firmy!:P

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...