Właśnie siedzę na twarzy z peelingiem flosleku i tak sobie pomyślałam, że wspomnę Wam o pudrze, który kupiłam zamiast świątecznych meteorytów. Meteoryty czy rozświetlacz MySecret na który również polowałam, daje zupełnie inne wykończenie niż tytułowy Illuminating Veil- czegoś takiego jeszcze nie mam, a zakochałam się od pierwszego ujrzenia!
W sumie nie ma co tu opowiadać- do czego służy rozświetlacz większość wie, dlatego skupię się na efekcie :-) Opakowanie- typowe dla minerałów, słoiczek z sitkiem wewnątrz.
Efekt jest ciężko uchwycić na zdjęciu, puder zawiera drobinki zielone, różowe, fioletowe i złote. W świetle dziennym daje na policzkach efekt jednolitej, jasnej tafli, jednak w świetle słonecznym dość mocno błyszczy- ale ja lubię błysk, zwłaszcza na kościach policzkowych.
No kocham! :-)
utrzymuje się długo? :D ja jestem obecnie wierna lovely :D
OdpowiedzUsuńtak, cały dzień :) który z wibo? coś wartego uwagi? :D :D
UsuńJestem ciekawa efektu na żywo, bo ze zdjęciami wiadomo jak jest :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi drobinkami. Wolę jak puder jest solidnie zmielony i ich nie widać.
OdpowiedzUsuńGdzie można kupić to cudo ? :)
OdpowiedzUsuń