Dziś prezentuję Wam mój przepis na Pana Cottę ;-)
dla 4 porcji:
* 1 opakowanie śmietany 30% (robię ze śmietany z biedronki, która ma pojemność 330ml)
* szklanka mleka
* żelatyna w proszku
* 2 czubate łyżeczki cukru
* maliny lub jagody
4 płaskie łyżeczki żelatyny wsypuję do szklanki i zalewam odrobiną gorącej wody. Dokładnie mieszam, aż do całkowitego rozpuszczenia, odstawiam na 10 minut. W międzyczasie gotuję na małym ogniu szklankę mleka. Gdy mleko zaczyna się gotować, ściągam je z kuchenki, dolewam rozrobioną wcześniej żelatynę, oraz dodaję 2 czubate łyżeczki cukru, dokładnie mieszam. Na koniec dolewam śmietanę 30% wprost z opakowania, ponownie mieszam. Zawartość garnka rozlewam do małych szklaneczek, wstawiam je do lodówki. Gdy zgęstnieją wyciągam, polewam malinami i... jem! :D
Smacznego!
wtorek, 31 lipca 2012
Delia BIO roll-on pod oczy
...z oliwą z oliwek.
Kupiłam ten produkt w Leclercu na dziale kosmetyczno-aptecznym (??), za jakieś 7-9zł, nie pamiętam dokładnie. Skusiły mnie:
*polski producent
*krótki, ciekawy skład
*roll-on
Nie jestem specem jeśli chodzi o składy, ale ten wydaje mi się wyjątkowo przyjazny :-)
Moja opinia:
Zaczynając od opakowania- bardzo poręczne, kuleczka nie zacina się, swobodnie się kula ;-) pomaga jej w tym konsystencja produktu, która jest płynno-żelowa.
Roll-on rewelacyjnie działa na moją skórę wokół oczu rano, kiedy budzę się jeszcze nieprzytomna. Dzięki metalowej kulce odczuwam niesamowicie uczucie chłodu i ulgi (kulka przyda się też do zapłakanych oczu), opuchnięcia znikają w błyskawicznym tempie.
Podsumowując- bardzo fajny produkt, który co dzień rano orzeźwia i przywraca moim oczom świeże spojrzenie.
Kupiłam ten produkt w Leclercu na dziale kosmetyczno-aptecznym (??), za jakieś 7-9zł, nie pamiętam dokładnie. Skusiły mnie:
*polski producent
*krótki, ciekawy skład
*roll-on
Nie jestem specem jeśli chodzi o składy, ale ten wydaje mi się wyjątkowo przyjazny :-)
Moja opinia:
Zaczynając od opakowania- bardzo poręczne, kuleczka nie zacina się, swobodnie się kula ;-) pomaga jej w tym konsystencja produktu, która jest płynno-żelowa.
Roll-on rewelacyjnie działa na moją skórę wokół oczu rano, kiedy budzę się jeszcze nieprzytomna. Dzięki metalowej kulce odczuwam niesamowicie uczucie chłodu i ulgi (kulka przyda się też do zapłakanych oczu), opuchnięcia znikają w błyskawicznym tempie.
Podsumowując- bardzo fajny produkt, który co dzień rano orzeźwia i przywraca moim oczom świeże spojrzenie.
poniedziałek, 30 lipca 2012
Lubię :-)
Taki makijaż lubię na sobie! Czuję się w nim dobrze i bezpiecznie- kolory nie rzucają się w oczy ;-)
do makijażu użyłam:
podkład catrice photofinish
puder blossoms
cień loreal
tusz eveline volume celebrities
cień do brwi inglot
Dziś korzystam z dnia wolnego- byłam na zakupach, zrobiłam pana cottę (teraz się chłodzi), a zaraz zabiorę się za sprzątanie. Na koniec dnia planuję reeeelax :-)))
do makijażu użyłam:
podkład catrice photofinish
puder blossoms
cień loreal
tusz eveline volume celebrities
cień do brwi inglot
Dziś korzystam z dnia wolnego- byłam na zakupach, zrobiłam pana cottę (teraz się chłodzi), a zaraz zabiorę się za sprzątanie. Na koniec dnia planuję reeeelax :-)))
piątek, 27 lipca 2012
Zielona kreska
Cześć!
Dziś chciałabym Wam pokazać co noszę w takie ciepłe dni jak ten dzisiejszy :)
Użyłam:
cieni Wibo (1,29zł)
cienia Enjoy (uwielbiam go!)
płynu z Kobo
Wybaczcie za osypany tusz po okiem ;-) po całym dniu w takiej temperaturze ma prawo :-)
Pozdrawiam Was, miłego wieczorku!
Dziś chciałabym Wam pokazać co noszę w takie ciepłe dni jak ten dzisiejszy :)
Użyłam:
cieni Wibo (1,29zł)
cienia Enjoy (uwielbiam go!)
płynu z Kobo
Wybaczcie za osypany tusz po okiem ;-) po całym dniu w takiej temperaturze ma prawo :-)
Pozdrawiam Was, miłego wieczorku!
wtorek, 24 lipca 2012
Uuuueee...
Cześć!
Próbowałam zrobić dziś porządek w kosmetykach i co ujrzałam? Rozwarstwiony Revlon :/ Kupiłam go w zeszłym roku, latem, myślałam, że posłuży jeszcze w tym roku (co prawda i tak jest za ciemny...) ze względu na długą datę ważności po otwarciu (chociaż teraz nie wiem czy to prawda, macie jakieś informacje?). No nic, leci do kosza!
Spotkałyście się z czymś takim? Miałam już kiedyś ten podkład, w tym samym odcieniu, jednak ta butelka wydawała mi się od początku dziwna- fluid miał jakby ciemniejszy kolor a do tego jeszcze teraz to rozwarstwienie! Może to jakaś podróbka? :/
Próbowałam zrobić dziś porządek w kosmetykach i co ujrzałam? Rozwarstwiony Revlon :/ Kupiłam go w zeszłym roku, latem, myślałam, że posłuży jeszcze w tym roku (co prawda i tak jest za ciemny...) ze względu na długą datę ważności po otwarciu (chociaż teraz nie wiem czy to prawda, macie jakieś informacje?). No nic, leci do kosza!
Spotkałyście się z czymś takim? Miałam już kiedyś ten podkład, w tym samym odcieniu, jednak ta butelka wydawała mi się od początku dziwna- fluid miał jakby ciemniejszy kolor a do tego jeszcze teraz to rozwarstwienie! Może to jakaś podróbka? :/
wtorek, 17 lipca 2012
Ombre nails?
Zainspirowana wczorajszym wpisem na wizażu dotyczącym ombre nails postanowiłam wypróbować tę metodę. Dodam tylko, że to mój pierwszy raz więc nie jest idealnie, ale podoba mi się to połączenie kolorów :) Użyłam lakierów miyo oraz essie.
Następnym razem będzie lepiej!
A Wy próbowałyście tego sposobu na swoich paznokciach?
Następnym razem będzie lepiej!
A Wy próbowałyście tego sposobu na swoich paznokciach?
poniedziałek, 16 lipca 2012
Promocje w Drogeriach Natura
Cześć!
Dziś rano przypomniało mi się o promocji na cienie w DN. Wskoczyłam do Natury po dwa cienie z MySecret (nr 505, 2,99zł) i wzięłam przy okazji dwa produkty z firmy KOBO- matowy pigment w kolorze Grape (6,99zł) oraz Utrwalającą bazę pod pigmenty sypkie (14ml, 9,99zł). Są to dla mnie nowości- nigdy nie miałam żadnego kosmetyku z KOBO, jakoś marka nie przekonywała mnie do siebie. Teraz mam okazję wypróbować.
Poza tym już wczoraj kupiłam sobie trzy lakiery z Essence- prawdopodobnie (nie jestem na 100% pewna) wszystkie lakiery z serii colour&go oraz nude glam są przecenione. Essence zmienia butelki i pojemności lakierów, stąd te w starym, małym opakowaniu można kupić za 3,79 :) wzięłam oczywiście mój ulubiony nude glam 04 iced latte (x2) oraz passion for fashion, śliczny fiolet :)
Skusicie się na którąś promocję? :)
Pozdrawiam,
Dziś rano przypomniało mi się o promocji na cienie w DN. Wskoczyłam do Natury po dwa cienie z MySecret (nr 505, 2,99zł) i wzięłam przy okazji dwa produkty z firmy KOBO- matowy pigment w kolorze Grape (6,99zł) oraz Utrwalającą bazę pod pigmenty sypkie (14ml, 9,99zł). Są to dla mnie nowości- nigdy nie miałam żadnego kosmetyku z KOBO, jakoś marka nie przekonywała mnie do siebie. Teraz mam okazję wypróbować.
Poza tym już wczoraj kupiłam sobie trzy lakiery z Essence- prawdopodobnie (nie jestem na 100% pewna) wszystkie lakiery z serii colour&go oraz nude glam są przecenione. Essence zmienia butelki i pojemności lakierów, stąd te w starym, małym opakowaniu można kupić za 3,79 :) wzięłam oczywiście mój ulubiony nude glam 04 iced latte (x2) oraz passion for fashion, śliczny fiolet :)
Skusicie się na którąś promocję? :)
Pozdrawiam,
niedziela, 15 lipca 2012
Róż i bronzer od Rimmel part2
Chciałabym Wam pokazać dziś efekt, jakie daje u mnie nowe duo z Rimmel- róż i bronzer match perfection.
Powiem Wam, że na początku, po samym kolorze z zewnątrz myślałam że produkty będą dawać ciemne, mocne wykończenie- ale się pomyliłam!
BRONZER
Nabierając puder na pędzel produkt trochę pyli, jednak nie ujmuje mu to ani trochę. Oczywiście mieszam ze sobą wszystkie odcienie, trochę strzepuję nadmiar i zaczynam nakładanie. Żeby uzyskać mocny efekt należy nałożyć z 2-3 warstwy. Za to ten produkt uwielbiam! Nie można zrobić sobie nim krzywdy. Bronzer długo utrzymuje się na buzi, ma lekki shimmer, nie jest matowy.
RÓŻ
Śmiem twierdzić, że jest porównywalny do bronzera z jedną, subtelną różnicą- jest nieco bardziej napigmentowany przez swoją bardziej miałką konsystencję. Również ma drobinki.
Nie wiem, czy na zdjęciach będzie cokolwiek widać, na żywo bronzer i róż są bardziej widoczne.
Mi oba produkty bardzo odpowiadają, chociaż częściej będę sięgać po bronzer ;)
Przy okazji- wczoraj byłam na przepięknej uroczystości weselnej :) dawno się tak nie wybawiłam!
Pozdrawiam Was!
Powiem Wam, że na początku, po samym kolorze z zewnątrz myślałam że produkty będą dawać ciemne, mocne wykończenie- ale się pomyliłam!
BRONZER
Nabierając puder na pędzel produkt trochę pyli, jednak nie ujmuje mu to ani trochę. Oczywiście mieszam ze sobą wszystkie odcienie, trochę strzepuję nadmiar i zaczynam nakładanie. Żeby uzyskać mocny efekt należy nałożyć z 2-3 warstwy. Za to ten produkt uwielbiam! Nie można zrobić sobie nim krzywdy. Bronzer długo utrzymuje się na buzi, ma lekki shimmer, nie jest matowy.
RÓŻ
Śmiem twierdzić, że jest porównywalny do bronzera z jedną, subtelną różnicą- jest nieco bardziej napigmentowany przez swoją bardziej miałką konsystencję. Również ma drobinki.
Nie wiem, czy na zdjęciach będzie cokolwiek widać, na żywo bronzer i róż są bardziej widoczne.
Mi oba produkty bardzo odpowiadają, chociaż częściej będę sięgać po bronzer ;)
Przy okazji- wczoraj byłam na przepięknej uroczystości weselnej :) dawno się tak nie wybawiłam!
Pozdrawiam Was!
sobota, 14 lipca 2012
znowu londa...
Cześć!
Nie miałam ostatnio czasu zamówić farby, więc w ramach odświeżenia odrostów (idę dziś na wesele) kupiłam londę 12/9.
Oto efekty ;)
Zdjęcia zrobione w różnym świetle. Jak widać, mój poprzedni kolor znacznie się wypłukał, teraz nałożyłam farbę tylko na odrosty i na końcu zmalaksowałam całość.
Miłego dnia!
Nie miałam ostatnio czasu zamówić farby, więc w ramach odświeżenia odrostów (idę dziś na wesele) kupiłam londę 12/9.
Oto efekty ;)
Zdjęcia zrobione w różnym świetle. Jak widać, mój poprzedni kolor znacznie się wypłukał, teraz nałożyłam farbę tylko na odrosty i na końcu zmalaksowałam całość.
Miłego dnia!
poniedziałek, 9 lipca 2012
Lakiery MIYO
Cześć!
W końcu dało mi się dorwać lakiery MIYO (Pierre Rene) w SP. Kosztowały 5,49 więc skusiłam się aż na trzy letnie kolorki. Powiem Wam, że ostatnio podobał mi się jeden z lakierów Max Factora (Glossfinity Glossy Nails, 130 Lilac Lace) jednak odstraszył mnie ze względu na cenę... ale ;-) jaśniejszy, w tej samej tonacji znalazłam u Miyo.
Zaraz pomaluję wszystkie paznokcie na jeden kolor i sprawdzę, jak długo będą mi się trzymać cało. Podoba Wam się któryś z lakierów? Używacie ich?
Pozdrawiam,
niedziela, 8 lipca 2012
Rimmel
Cześć!
Nawet nie wiecie jak ucieszyłam się z ostatniej paczki Rimmel :-) Dostałam do przetestowania róż i bronzer Match Perfection (odcienie 01, 01) oraz błyszczyk Stay Glossy (105 pop your pink).
Oczywiście od razu zabrałam się za testowanie błyszczyka. Kolor z zewnątrz może trochę przerażać, jednak przy dokładnym przyjrzeniu się można uznać, że błyszczyk będzie transparentny.
Pierwszy raz spotkałam się z płaskim, trójkątnym aplikatorem. Bardzo równomiernie rozprowadza się nim produkt, naprawdę, bardzo fajnie, inaczej.
Na opakowaniu producent zaznacza, że błyszczyk utrzymuje się do 6ciu godzin... przesada. Żaden błyszczyk nie wytrzymuje na ustach tyle czasu ;-) Mega błysk trwa pół godziny, po tym czasie produkt jakby wchłania się lekko w usta i pozostawia je połowę mniej błyszczące, ale wciąż świeżo wyglądające.
Idealny na codzień, do codziennej ochrony ust przed wysuszeniem.
Pozdrawiam!
Nawet nie wiecie jak ucieszyłam się z ostatniej paczki Rimmel :-) Dostałam do przetestowania róż i bronzer Match Perfection (odcienie 01, 01) oraz błyszczyk Stay Glossy (105 pop your pink).
Oczywiście od razu zabrałam się za testowanie błyszczyka. Kolor z zewnątrz może trochę przerażać, jednak przy dokładnym przyjrzeniu się można uznać, że błyszczyk będzie transparentny.
Pierwszy raz spotkałam się z płaskim, trójkątnym aplikatorem. Bardzo równomiernie rozprowadza się nim produkt, naprawdę, bardzo fajnie, inaczej.
Na opakowaniu producent zaznacza, że błyszczyk utrzymuje się do 6ciu godzin... przesada. Żaden błyszczyk nie wytrzymuje na ustach tyle czasu ;-) Mega błysk trwa pół godziny, po tym czasie produkt jakby wchłania się lekko w usta i pozostawia je połowę mniej błyszczące, ale wciąż świeżo wyglądające.
Idealny na codzień, do codziennej ochrony ust przed wysuszeniem.
Pozdrawiam!
wtorek, 3 lipca 2012
No to zaczynamy!
W sumie to nie chciałam tej płyty... przechodząc obok kiosku przypomniało mi się, że własnie wczoraj miała się ukazać druga płyta Ewy w Shape.Weszłam, żeby z ciekawości zobaczyć czy jest... Przez to, że była ostatnia- wzięłam ją :p
Także od jutra zaczynam, bo dziś to sobie troszkę pofolgowałam- zjadłam mój ulubiony tort truflowy z Sowy ♥ !
Został ostatni, mały kawałek... zjeść go? ;))) |
Subskrybuj:
Posty (Atom)