Hej!
Dziś kolejny post włosowy, przeznaczony raczej dla blondynek, które zmagają się z niechcianym żółtym odcieniem blondu. Na rynku istnieją szampony, odżywki, maski, a także płukanki, które niwelują żółty odcień włosów. Jedynym produktem tego typu, który stosuję jest srebrna płukanka z Joanny.
Co pisze producent:
Marzysz o popielatych refleksach swoich włosów? Potrzebujesz kosmetyku, który zapewni im wyrazistość odcienia? Polecamy zastosowanie Płukanki do włosów srebrnej, która niweluje żółte tony włosów siwych, blond czy rozjaśnianych, nadając im lekko popielaty odcień. Płukanka dodatkowo ożywia naturalny połysk włosów, ułatwia ich rozczesywanie i sprawia, że są wyjątkowo miłe w dotyku.
Producent pisze, iż należy na 1l wody wlać dwie nakrętki płukanki. Tylko przy pierwszym użyciu zastosowałam się do tego. Zwykle dawkuję na oko, i jeszcze nigdy nie miałam kolorowych włosów J
Od dawna używam tej płukanki w inny sposób, otóż:
Do pustego pudełka po masce wlewam trochę odżywki Lorys
Do uzyskania jednolitego koloru.
Taką mieszankę nakładam na włosy, trzymam kilka minut, po czym dokładnie spłukuję. Efekt jest delikatny i tak jak mówiłam wcześniej- nigdy nie miałam kolorowych włosów.
Pozdrawiam! J
Nie lepiej po prostu kupić szampon? ;) Wiem, że te sklepowe są dość agresywne jeśli chodzi o kolor ( w moim przypadku Dżoana się nie sprawdziła ;)) ale L'oreal shine blonde jest świetny i do tego pielęgnuje włosy :)
OdpowiedzUsuńJa używałam kiedyś płukanki flor illum też zawsze dawkowałam na oko, było fajnie ale niestety jak to płukanki trochę przesuszała włosy ;(
no jasne, że wygodniej, ale póki co miałam tylko szampon z rossmanna i nie przypadł mi do gustu, a później używałam tylko płukanki- tą butelkę mam bardzo długo, ale jak ją skończę to kupię ten szampon, który polecasz :)
Usuńlubię włosowe posty :D
OdpowiedzUsuńużywałam płukanki chyba z deli,ale tak normalnie.
bardzo fajny sposób, muszę spróbować, bardzo lubię takie posty :) Twoje rady są dla mnie przydatne :)
OdpowiedzUsuńCiekawy sposób ;) jak powrócę do blondu to na pewno będę stosować
OdpowiedzUsuńciekawe ciekawe ... przestraszył mnie jednak fakt, że mogą pojawić się 'kolorowe włosy' :O nie wiem, czy będę ryzykować ;)
OdpowiedzUsuńjak za dużo da się płukanki, to mogą być fioletowe :D
UsuńPrzypomniałaś mi, że mam całą butelkę fioletowego szamponu :D
OdpowiedzUsuńJa kilka lat byłam blondynką, od roku jestem ciemna i moje życie stało się niesamowicie proste, żadnych przesuszeń, dziwnych kolorów itp :D Mimo wszystko uważam że blond to najlepszy kolor pod słońcem :)
OdpowiedzUsuńPozdraiwam gdanszczanke :)
http://alwaysthetallest.blogspot.com/
Ooo dobry i wygodny sposób :)
OdpowiedzUsuńjak ja ćwiczyłam z płukanką to nalałam wody do miski, wlałam płukanki i wsadziłam głowę w miskę hahaha :D
dobry sposob moze sprobuje nawet tak zrobic z szamponem dzoanny:) bo jesli chodzi o plukanki robione z woda to efektem sa sianowate wlosy zabarwione na fioletowo przynajmniej w moim przypadku :< bardzo ciekawy i nie agresywny dla wlosow jest ten sposob:)
OdpowiedzUsuńMam szampon fioletowy z joanny oraz z delii :) Podoba mi się twój patent :) wypróbuję go jak ud ami się dorwać tą płukankę :)
OdpowiedzUsuńpolecam fryzjerską odżywkę joanny rewitalizującą kolor,działa identycznie, tylko że nie trzeba się bawić w mieszanki ;)
OdpowiedzUsuńrobie tak samo- a jesli ktos chce miec taki szampon- to ja tez wlewam po prostu plukanki do butelki z szamponem i gotowe! a z takich gotowych sklepowych produktow dzialal tylko na moje wlosy taki z Wella (ktorego juz nie ma) i z Lee Stafford niebieski do wlosow blond- pozostale to sciema! aha- im dluzej sie potrzyma na wlosach taka maske/szampon tym lepiej dziala. Ja trzymam ok.10 min.
OdpowiedzUsuńKupiłam właśnie tę płukankę i szukając informacji na jej temat trafiłam na ten wpis. Bardzo podoba mi się pomysł połączenia płukanki z odżywką. W moim przypadku jest to maska z Kerastase. Czy mogłabyś choć w przybliżeniu podać jaką ilość płukanki stosujesz do jednorazowego użycia? Nie mam żadnego doświadczenia z tego typu produktami i trochę boję się przedobrzyć. Na długie włosy nakładam maskę w ilości ok. 2 orzechów włoskich. Ile do tego dodać płukanki? Jedna nakrętka, pół?
OdpowiedzUsuńTego szukałam .
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :*
Bardzo fajny pomysł, na pewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na ten post i - rewelacja! Płukanka robi robotę, a włosy są miękkie i odżywione. W moim przypadku sprawdza się na włosach ciemniejszych - po dekoloryzacji został mi taki b. ciemny blond, zdecydowanie wpadający w tony pomarańczowe. Także polecam nie tylko do bardzo jasnych włosów, bo świetnie się sprawdza. Ochładza kolor i włosy wyglądają o wiele bardziej naturalnie. Używam srebrnej płukanki z Dalii. (Srebrna tylko z nazwy, bo w kolorze jest fioletowa :)).
OdpowiedzUsuńHej! Mam pytanie. Jeśli ja właśnie dzięki tej płukance chciałabym uzyskać ładny kolor fioletu na wakacje to ile musiała bym jej dodać do wody? Bo słyszałam że czasem mogą wyjść zielonkawe odcienie i trochę się obawiam.. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń