Czeeść!
Przez te ferie taaaak się rozleniwiłam, że nie wiem jak dam radę w przyszłym tygodniu wysiedzieć na zajęciach :)
Chciałabym Wam pokazać moje zużycia kosmetyczne- nie z ostatniego miesiąca, tylko po prostu to, co udało mi się zużyć od ostatniego posta o tym samym tytule :)
Jak widzicie, nie było tego zbyt dużo.
1) Odżywka Herbal Essence s
Baaardzo lubię odżywke HE, ta ma piękny zapach i fajnie wygładza włosy.
2) Płyn do kąpieli Original Source
Niech Was nie zmyli niebieski kolor :D Przelałam do tej butelki inny żel pod prysznic, który pierwotnie występuje w butelce litrowej (J&J). Płyn Original Source pięknie pachniał i tworzył pianę, która bardzo długo się utrzymywała, pomimo użycia innych środków do kąpieli.
3) Płyn do higieny intymnej Ziaja
Płyn jak płyn ;) niedrogi o dużej pojemności, jestem za.
4) Ziaja Med- kremowa baza myjąca
Produkt, który bardzo mało się pienił, ale bardzo dobrze mył skórę. Nie powodował uczucia ściągnięcia, nie wysuszał skóry. Bardzo fajny produkt. Poniżej zdjęcie opisu oraz składu.
5) Max Factor Smooth Effect
Bardzo przyjemny dośc lekki podkład, który był idealnie dopasowany do mojego koloru skóry.
6) Avon Care żel 3w1
Chyba jedyny produkt z Avonu, z którego jestem bardzo zadowolona i który bardzo polubiłam! Kupiłam ten żel w promocji, nie pamiętam za 4,90 lub 5,90 i mile się zaskoczyłam. Zeł tak jakby nawilża buźkę podczas mycia, a po myciu buzia jest wyraźnie odświeżona. Naprawdę fajny produkt.
7) Odżywczy krem na dzień Nivea
Nie posiadam już od tego kremu opakowania, ale pamiętam, że miał w składzie olej migdałowy. Lekki przyjemny krem, który stosowałam pod makijaż.
8) Krem Herbiplant z olejem awokado
Dość tłusty krem, który niedawno skończyłam. Mam wrażenie, że na moją bardzo przesuszoną skórę był przez pewien okres za słaby, jednak nakładałam troszkę grubszą warstwę kremu i było w porządku.
9) Rimmel Stay Matte
Recenzja tutaj- klik!, do kosza.
10) Tonik Loreal triple active
Recenzja tutaj- klik! Byłam zmuszona go wylać, gdyż termin ważności dobiegał końca, a na mojej twarzy powodował jeszcze większą suszę.
Zużycia niezbyt duże, ale ważne, że są :D
Ładne zużycia :) Też mam żel J&J kupiony na Biedronkowej promocji ;)
OdpowiedzUsuńLubię Rimmela, ale ten podkład to nieporozumienie :/
OdpowiedzUsuńładne zużycia, oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuńkażde zużycie się liczy, a za każdy projekt denko należy się nagroda:D
płyny do intymnej z Ziaji często kupuję, lubię tą serię :)
OdpowiedzUsuńBrawo :)
OdpowiedzUsuńmoże lekko ciemniejsze, za to złote, z tym że wellaton mi zaczął brzydko żółknąć. Ciekawa jestem co z tym kolorem będzie się działo ;) Na razie jestem po 2 czy 3 myciach od farbowania i jest ok ;)
OdpowiedzUsuńDuże zużycia. Ja jakoś nie mogę się przekonać do zakupu innego płynu niż laktacyd.
OdpowiedzUsuńChciałabym zostać na takim poziomie, zobaczymy czy się uda ;) Co do długości to od paru dni myślałam intensywnie o krótkim bobie, ale chyba zrezygnuję :D Nie po to w końcu tyle zapuszczałam :P
OdpowiedzUsuńlubię wszystko co jest z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
całkiem spore zużycie :)
OdpowiedzUsuńDużo produktów zużyłaś :) Mam ten krem Ziaja z olejem awokado i jestem z niego zadowolona - nie zapycha, nawilża i chroni przed mrozem :)
OdpowiedzUsuń